niedziela, 21 grudnia 2014

Oświadczenie 21/12/2014

Warszawa, 21. grudnia 2014
OŚWIADCZENIE

W związku z nieprawdziwymi oskarżeniami kierowanymi pod moim adresem przez działaczy IMU i PO postanowiłem wydać oświadczenie.

Od poznania nieoficjalnych wyników wyborów w gronie IMU wielokrotnie podkreślano, że decyzja o koalicji należy do Kamila Orła i do mnie. Wśród naszych kandydatów do Zarządu Dzielnicy rozważaliśmy Wojciecha Matyjasiaka (ze względu na doświadczenie), Kamila Orła (najlepszy wynik wyborczy w IMU i wykształcenie), Jakuba Greloffa (drugi wynik wyborczy w całym IMU, wykształcenie i przygotowanie praktyczne) i Antoniego Pomianowskiego (z powodu zaangażowania w tworzenie IMU).

W drugim tygodniu spotkań koalicyjnych przeprowadziłem także szereg rozmów telefonicznych z ewentualnymi koalicjantami, o przebiegu których zawsze informowałem Kamila Orła. Kilkakrotnie spotkałem się od niego z naganą, że podejmuję działania na własną rękę. Pragnę zaznaczyć, że kontakty miały na celu podkreślenie wagi moich postulatów i zadbanie o sprawy programowe m.in. wsparcie dla ruchu harcerskiego na Ursynowie (ZHP, ZHR i inne organizacje). Nie padła w czasie tych rozmów z mojej strony żadna deklaracja.

Odbyło się także kilka spotkań z pracownikami urzędu, którzy mieli opowiedzieć, jak wygląda praca w urzędzie. Każde z nich jednak sprowadziło się do tego, że znajomy Wojciecha Matyjasiaka zachwalał Tomasza Sieradza, krytykował pochodzenie Naszego Ursynowa lub krytykował działania ustępującego zarządu. 

W czwartek 27. listopada odbyło się spotkanie IMU. Spośród 50 kandydatów w wyborach obecnych było kilkunastu, z czego część nie była członkami stowarzyszenia Inicjatywa Mieszkańców Warszawy. IMU jest kołem dzielnicowym tego stowarzyszenia. W czasie spotkania odbyła się burzliwa debata zakończona głosowaniem. Niereprezentatywna grupa wypowiedziała się w imieniu całego IMU, że chce koalicji z opcją, która wygra w Warszawie drugą turę wyborów prezydenckich. Wszystko wskazywało na to, że zwycięzcą będzie Hanna Gronkiewicz-Waltz. Wieczorem tego dnia podjąłem decyzję, że niezależnie od wyniku pragnę podjąć konkretne rozmowy z PiS i NU zmierzające do zawarcia koalicji. Poinformowałem o tym Kamila Orła, zapewniając o chęci dalszej współpracy.

Następnego dnia otrzymałem wiadomość od przedstawiciela PiS Wojciecha Zabłockiego, że warunek dotyczący Piotra Guziała (żeby nie był burmistrzem)  został spełniony. Następnie telefonicznie poinformowałem o mojej decyzji i chęci współpracy Antoniego Pomianowskiego. W odpowiedzi wyraził opinię, że jest to trudna sytuacja dla niego i że decyzję podejmie następnego dnia. Z kolei Wojciech Matyjasiak ucieszył się, że chcę dalej działać z IMU i że popieram jego kandydaturę do Zarządu Dzielnicy. Z Kamilem Orłem umówiliśmy się na spotkanie w niedzielę 30. listopada. Tego dnia dowiedziałem się również, jakoby PiS miał dostać sygnał od Antoniego Pomianowskiego i od posła Marcina Kierwińskiego z PO, że już powstała między nimi koalicja.

W niedzielę 30. listopada zniecierpliwiony brakiem odzewu zadzwoniłem do Antoniego Pomianowskiego, który nie odebrał mojego telefonu po raz pierwszy. Następnego dnia moich telefonów nie odbierali czołowi działacze: Pomianowski, Matyjasiak, Orzeł i Maciej Antosiuk. Brak było reakcji na wiadomości e-mail. Wieczorem skontaktował się ze mną nieświadomy niczego prezes IMW, Piotr Basiński. Poprosiłem go o przekazanie IMU, że w dalszym ciągu czekam na nawiązanie ze mną rozmowy do godziny 12:00 we wtorek 2. grudnia. Kilka minut przed wyznaczonym terminem zostałem przez Piotra Basińskiego poinformowany, że IMU wyklucza koalicję z NU i PiS. Odebrałem to jako brak chęci współpracy również ze mną i zgodnie z zapowiedzią podjąłem samodzielne działania. Jak się później dowiedziałem decyzja o zerwaniu ze mną kontaktu podjęta została w gronie kierownictwa IMU, żeby dać mi do zrozumienia, że gdy sprzeciwiam się woli IMU, nie muszą mnie informować o swoich działaniach.

Jeszcze tego wieczora zawiązałem wstępne porozumienie z przedstawicielami PiS i NU. Zabezpieczyłem pewne drogi umożliwiające dołączenie do koalicji reszty IMU, gdy tylko opadną emocje. IMU z Kamilem Orłem na czele prowadziło jednak dalej niezrozumiałą nie tylko dla mnie grę. Efektem tych manipulacji było wyrobienie u moich koalicjantów negatywnej opinii o radnym Kamilu Orle, który zwyczajnie przestał być wiarygodny.

Dowiedziałem się, że Antoni Pomianowski, reprezentujący Kamila Orła i mnie przed innymi stronami, nie przekazywał do mnie wszystkich wiadomości e-mail otrzymanych od PiS, w tym projektu umowy koalicyjnej. Bez mojej wiedzy odbyło się również spotkanie z jednym z radnych NU, celem namówienia go do odejścia ze Stowarzyszenia. 

Kiedy 8. grudnia podczas I Sesji Rady Dzielnicy zagłosowałem za wyborem Katarzyny Polak na stanowisko przewodniczącej Rady zostałem okrzyknięty zdrajcą i rozłamowcem. 

Teresa Jurczyńska-Owczarek wielokrotnie wyrażała swoje poparcie dla Piotra Skubiszewskiego, dzięki m.in. jej zapewnieniom ten kandydat na burmistrza złożył swój mandat radnego. Ponadto w jego programie zawarte zostały wszystkie uwagi wspomnianej wcześniej pani. Jeszcze kilka minut przed głosowaniem utrzymywała, że poprze Piotra Skubiszewskiego. Jak się okazało wybrała inaczej, łamiąc słowo dane kolegom i koleżankom klubowym oraz koalicjantom. Porównywanie moich działań do zachowania tej radnej jest wyrazem braku wiedzy na ten temat, zaś w przypadku osób zaangażowanych w samorząd – brakiem ludzkiej przyzwoitości.

Z wszystkich tych wydarzeń wychodzę z czystym sumieniem. Byłem uczciwy wobec wyborców i dawnych kolegów z IMU.

Michał Radziwiłł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz